O nowoczesnych technologiach, inspirująco

W dzisiejszym świecie jesteśmy otoczeni urządzeniami, które na co dzień są obecne w magazynach, halach produkcyjnych czy biurach. Czym różni się tablet, który macie w domu, od tabletu wykorzystywanego w magazynie? Jedynie oprogramowaniem. Czym różni się dron, którym nawigujecie podczas zabawy, od drona wykorzystywanego w magazynie, np. do inwentaryzacji? Tylko funkcjonalnością. Czym różnią się okulary VR, dzięki którym oglądacie filmy, od okularów wykorzystywanych np. do projektowania stanowisk pracy czy całego centrum dystrybucji? Tylko oprogramowaniem. To samo dotyczy zestawów słuchawkowych, które nosicie codziennie, a które magazynier zakłada podczas kompletacji towarów. Przykłady można mnożyć.

Dobra wiadomość jest więc taka, że nowoczesne technologie nie są dla Was barierą, wprost przeciwnie – w wielu przypadkach są pasją, więc ich zrozumienie nie musi być trudne. Gorsza wiadomość jest jednak taka, że Wasz wykładowca, który najczęściej jest w wieku Waszych rodziców, ba! nawet dziadków, również musi to zrozumieć i potrafić znaleźć „wspólny język”. Pozorny konflikt między tzw. digital native (to Wy) a digital imigrants (to wykładowca) może zostać rozwiązany na zasadach współpracy i zrozumienia.

ALE UWAGA! Ważne jest jednak, żebyście Wy – jako przyszli menedżerowie – zrozumieli, jaką rolę odgrywają innowacyjne rozwiązania i urządzenia w konkretnym zastosowaniu. Jak one funkcjonują w systemie przedsiębiorstwa/środowisku pracy? I w tym miejscu doświadczenie Waszego wykładowcy, jego szerokie spojrzenie na rzeczywistość – może się Wam bardzo przydać.

CO WYKŁADOWCA WIEDZIEĆ POWINIEN?

Co możecie mu zasugerować?

  • Już na początku zajęć powinien ustalić z Wami zasady gry, w tym kryteria oceniania i egzekwowania wiedzy. Macie prawo tego od niego wymagać.
  • Zwróćcie uwagę, czy wykładowca mówi do Was, czy wygląda tak, jakby mówił do siebie – łapie z Wami kontakt czy go raczej unika.
  • Róbcie notatki. Spisujcie sobie zagadnienia, które chcecie, żeby były dokładniej wyjaśnione lub rozszerzone.
  • Prezentacja powinna być tak przygotowana, żeby na koniec został czas na zadawanie pytań.
  • Less is more, czyli „mniej znaczy więcej”. Natłok informacji i nowych, nieznanych Wam pojęć i definicji może negatywnie wpłynąć na uczenie się. Lepiej, żeby prezentacja była syntetyczna niż przeładowana informacjami, których nie będziecie w stanie zapamiętać.
  • Proście o przedstawianie studiów przypadku (case study). Każde trudniejsze zagadnienie teoretyczne powinno być ilustrowane przykładem z praktyki.

CASE STUDY

Warto powołać się na konkretne badania z danymi, świadczące o zaletach, ale również barierach wprowadzania jakiegoś usprawnienia (np. magazynowego systemu informatycznego). W samej prezentacji powinno uwzględnić się następujące założenia:

  • Do czego służy magazynowy system informatyczny?
  • Co usprawnia?
  • Jakie są efekty jego zastosowania?
  • Jak wdrożenie podniosło poziom konkurencyjności firmy?
  • Jakie korzyści uzyskała firma (jako cała organizacja) z wdrożenia?
  • Jakie korzyści z wdrożenia mają pracownicy?
  • Jak pracownicy zostali przygotowani do pracy z nowymi narzędziami pracy (np. robotami/cobotami, które mogą zostać wkrótce wprowadzone)?
  • Czy istniał program szkoleń dla poszczególnych grup pracowników z różnych działów?
  • Jak zostali włączeni w proces zmian?
  • Jaka będzie rola poszczególnych stanowisk i funkcji po wdrożeniu?

 

STORYTELLING – HISTORIA SUKCESU FIRMY  

Przykład ciekawie opowiedzianej historii

Lego – wyjątkowa transformacja cyfrowa łącząca generacje entuzjastów

Wyjątkowym przykładem niezwykle kreatywnego podejścia jest grupa Lego, najbardziej rozpoznawalna marka i największy producent zabawek na świecie. Duńskie leg goth oznacza „dobrze grać”, co równie dobrze ilustruje przeznaczenie wprowadzonej w 1958 roku na rynek wyjątkowej „kostki budowlanej”, która od tego czasu wyzwoliła kreatywność milionów ludzi.

Historia marki Lego sięga roku 1932, a jej kolebką był skromny warsztat w duńskiej miejscowości Billund. Jej założycielem był Ole Kirk Kristiansen, a firma do dziś przetrwała jako biznes rodzinny, bowiem prowadzi ją obecnie wnuk twórcy imperium zabawek. Lata 1970–1991 działalności to pasmo sukcesów Lego. Jednak fala wzrostów zaczęła opadać w kolejnej dekadzie. W 2005 roku nastąpił drastyczny spadek przychodów, co spowodowało, że firma popadła w problemy finansowe. Aby uniknąć bankructwa, w wyniku przeprowadzonej restrukturyzacji zmniejszono liczbę działów oraz przekazano w outsourcing segmenty nierentownej działalności, takie jak np. gry komputerowe. Najistotniejszym efektem restrukturyzacji było utworzenie specjalnego zespołu, odpowiedzialnego za kreowanie produktów cyfrowych.

Koło ratunkowe – zaproszenie dzieci i dorosłych do świata cyfrowego

Duńczycy szybko uporali się z impasem. Kluczem do sukcesu i odrodzenia się Lego w nowym kształcie stała się produkcja aplikacji internetowych, filmów oraz wprowadzenie do oferty interaktywnej nauki programowania robotów – otwartej platformy umożliwiającej odbiorcom tworzenie indywidualnych rozwiązań w cyfrowym świecie. W przypadku aplikacji była to wyjątkowo udana integracja treści cyfrowych z logiką tworzenia wyjątkowych konstrukcji i scenariuszy gier z wykorzystaniem tradycyjnych – realnych – klocków marki. Kolejny sukces Lego zawdzięcza odważnej decyzji strategicznej, jaką było wkroczenie w świat kinematografii. Pierwsza produkcja filmowa, zatytułowana po prostu „The Lego Movie” (tytuł polski „Lego przygoda”) z 2014 roku – z budżetem zaledwie 60 mln USD, uzyskała wynik finansowy na poziomie aż 460 mln USD. Z kolei nowy produkt – Lego Mindstorms – pozwolił Grupie na pozyskanie nowych klientów i rozpropagowanie na całym świecie nauki programowania robotów.

(Autor: Tomasz Janiak. Fragment artykułu w czasopiśmie „Logistyka”, nr 6/2021).